Nie można zaprzeczyć, że tak jak u Louis Vuitton widać wpływy autorskiej kolekcji Marka Jacobsa, tak i u Fendi odnajdujemy trochę ze stylistyki Chanel - perełki Karla Lagerfelda.
Podobna sytuacja dotyczy ubrań Balenciagi. Oczywiście są one o wiele bardziej kobiece od dość specyficznych kreacji Aleksandra Wanga. Możemy się jednak mimo wszystko spodziewać po nich pewnej określonej stylistyki, sztywnych nowoczesnych form.
Właśnie dlatego, jako, że nie jestem zbyt wielką fanką Wanga, ze zdziwieniem stwierdzam, że wiosenna kolekcja Balenciagi może nie jakoś bardzo, ale jednak trochę przypadła mi do gustu.
Świetny blog ;* Bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńhttp://agrestaco6.blogspot.com/